wtorek, 31 sierpnia 2010

w drodze do Hiszpanii

Wyspslasmy sie wreszcie i znow wyszlysmy na droge z wyciagnietym kciukiem. Tym razem jechalam z Kasia (coz za piekne imie). Najpierw zabral nas Francuz, ktory podrzucil nas pod bramki autostrady. Tam spedzilysmy jakas godzine i zdarzylysmy dostac reprymende od francuskiego policjant, ktory kazal nam stanac na murku, tlumaczac, ze to dla naszego bezpieczenstwa, a jemu szkoda by bylo takich ladnych buziek. Coz bylo robic - weszlysmy na murek, poczekalysmy az sobie pojedzie i zeszlysmy spowrotem. Chwile pozniej zatrzymal sie TIR. Okazalo sie, ze prowadzi go 24-latni Polak - Damian (Pozdrawiamy Cie Damianie! Jestes zarabisty, ze masakra!) Pochodzi on z Ostrowca Swietokrzyskiego, ale mieszka we Wloszech. Oprocz niego w samochodzie byl jeszcze starszy chorwacki kierowca, ktory jak sie okazalo byl przeziebiony i lezal na lozku. Ja siedzialam na miejscu pasazera, a Kasia natomiast na lozku razem z Chorwatem. Mial zatem facet wielkie szczescie, `poniewaz za sprawa bliskosci naszej Katarzyny ozdrowial w try miga. Damian zawiozl nas prawie pod sama Barcelone. Droga z nim byla bardzo przyjemna, rozmawialo sie bardzo swobodnie. Na stacji pod Barca stalysmy dosc dlugo. Bylam tym bardzo rozczarowana, bo wwczesniej wydawalo mi sie, ze blond wlosy sa w Hiszpanii przepustka do lepszego traktowania;) A tu taka niemila niespodzianka. W koncu zabraly nas dwie dziewczyny - aktorki teatralne. Byly bardzo sympatyczne, ale nadal uwazam to za skandal, ze do mojego ukochanego mista wiozly mnie przedstwicielki plci pieknej, a nie jakis goracy Hiszpan (a najlepiej dwoch). W taki sposob dotarlysmy do metra, a nastepnie do busa, ktorym udalysmy sie na camping. Tam spotkalysmy sie z Agata i Natalia, zameldowalysmy sie i rozbilysmy namiot. Kasia i ja blyskawicznie przebralysmy sie w stroje i pobieglysmy by wreszcie zmoczyc nasze spragnione tylki w morzu srodziemnym. Woda byla niezwykle ciepla i wcale nie chcialo sie nam wychodzic, ale czekal na nas dzien w magicznej Barcy, wiec trzeba bylo isc lulu by nabrac sil.

1 komentarz:

  1. Witajcie dziewczyny-podróżniczki.Wasza podróż jest niesamowita,dzięki wam my też podziwiamy te piękne miejsca.Zdjęcia są super tak jak i wasze przygody tylko pozazdrościć.Nie wiedziałam że Natalia ma takiego farta na stopa-gratuluję,trzymamy kciuki i życzymy dalszej dobrej drogi z pozdrowieniami-Mam i Tat.

    OdpowiedzUsuń